Być Może
Perfumy Polski PRL`u
PARIS - NEW YORK - LONDON - ROME - TOKYO
Dawno, dawno temu, w siermiężnych czasach ciągłego braku i uniformizacji, gdy nasze mamy i babcie marzyły o prawdziwej modzie, może nie prosto z europejskich stolic, ale chociaż z Peweksu, państwowe zakłady Pollena-Uroda dały Polkom namiastkę luksusu – perfumy Być może…
Jako pierwsze pojawiły się perfumy Byż może… Paris. Produkowany w małych 10 ml buteleczkach zapach to szyprowa klasyka, socjalistyczna wersja Chanel 5. Nie trzeba dodawać, że wtedy te perfumy były pożądanym towarem deficytowym. Potem pojawiło się jeszcze kilka wersji inspirowanych światowymi stolicami mody.
Kazda z nas, zanim nastala era perfum pod wezwaniem chupa-chups czy barbie, kropiła sie 'Być może' albo 'currara', bo tylko na to bylo nas stac jako nastolatki. cudowne wspomnienie :-) Zapachy te są po prostu niemożliwie wytrawne. Jeśli lubisz takie zapachy, to dlaczego nie polecamy w pełnej okazałości :)
Jest w nich coś magicznego, co nie pozwala obok zapachów BYĆ MOŻE przejśc obojętnie.
OPIS PERFUMÓW
Być może… Paris
Klasyka. Szyprowa nuta. Tchnie historią i na pewno wiele z Was ma do niego sentyment: pachniała nimi babcia, mama albo starsza siostra.
Być może… Rome
Zdecydowanie najbardziej trwały z całej rodziny. Słodki, kwiatowy, dziewczęcy. Aldehydowa róża, jaśmin i ylang-ylang tworzą romantyczny, ale jednowymiarowy klimat. Warte uwagi.
Być może… London
Różana błogość. Choć lista aromatów według producenta jest imponująca: bergamotka, głóg, hiacynt, mimoza, róża, fiołek, konwalia i heliotrop. Plus ambra, drzewo cedrowe i sandałowe.
Być może… New York
Świeży powiew o owocowej proweniencji. Oddaję głos producentowi: „Każda kropla perfum nasycona brzoskwinią, mandarynką i limonką, ylang-ylang, kwiatem pomarańczy i geranium przenosi w pulsujący tłumem świat neonów i drapaczy chmur. Gożdzik, zapachy drzewne i wanilia oddają atmosferę romantycznych chwil przy filiżance porannej kawy na Time Square czy lampce wina w Central Parku.” Ach… Nic tylko uperfumować się za uszkiem, włożyć ciemne okulary, kupić kawę na wynos w papierowym kubku koniecznie z logo i ruszyć w miasto :-)
Być może… Tokyo
Beniaminek w rodzinie. Ostra, wibrująca nuta. Nieco kontrastowa: wyczuwalna gałka muszkatołowa kontra kwiatowe aromaty, na które składają się mimoza, irys i jaśmin.